Bona Sforza z berłem Królowej Jadwigi
Podajcie im rękę – a wstaną
Darujcie im uśmiech - rozkwitną
Wydarzyło się to w Krakowie, 30 maja 2006 r. prezydent miasta prof. Jacek Majchrowski uhonorował członkinie Lions Club Bona Sforza tytułem „Filantropa Krakowa A.D.2005”, wręczając symboliczne berło Królowej Jadwigi.
Nasz klub działa zaledwie 2 lata, ale skupia dumne i wrażliwe kobiety, przekonane, że bez nich nie istniałby świat, rodzina, praca, a wszelkiemu złu i nieszczęściom mogłyby zapobiec. Ale myślę, że tylko takie osoby kierują swoje kroki do działania w stowarzyszeniach takich , jak Lions Club. Inicjatorką, pomysłodawcą kierunku naszego działania była od początku działania Klubu Łucja Kłańska-Kanarek, prezydent mijającej właśnie kadencji, wspomagana przez męża Andrzeja „Bacę”–Kanarka, wielkiego sercem i posturą Liona. Artystka, malarka aniołów i krakowskich klimatów, wrażliwa, mocnym głosem nawołująca do pomocy dla dzieci z Domu Nadziei.Każdy wernisaż Łucji poprzedzają zaproszenia z adnotacją, że zamiast kwiatów przyjmuje do puszki datki dla dzieci specjalnej troski. Na każdym wernisażu jest licytowany obraz Łucji na ten cel.Nasze koleżanki klubowe , wiedzione dobrym przykładem, na swoich uroczystościach urodzinowych, imieninowych, starają się powielać ten pomysł i rezygnując z kwiatów wystawiają puszkę . Krakowskie kwiaciarki nie odczuwają jednak uszczerbku swoich interesów, jako że goście tradycyjnie , oprócz złotówek przynoszą i kwiaty (mimo ,że po Polsce wieść niesie o jakichś „centusiach”) .
Z klubem naszym współpracują „Leosie”, które wprowadziły innowację tego pomysłu propagując w gronie swoim i swoich znajomych akcję „pluszaki zamiast kwiatów”.Po uroczystości ślubnej mogą obdarzyć wiele swoich podopiecznych dzieciaków pięknymi przytulankami.Nie sposób nie docenić tu dotacji od sponsorów, którzy na Dom Nadziei zasilają nasze konto pod wpływem osobistego uroku naszych koleżanek.Najmocniejszym jednak punktem naszego działania jest „Anielski Kiermasz” organizowany na początku grudnia w okresie przedmikołajowym w Radio Kraków, którym pochwaliłyśmy się już w ubiegłorocznym grudniowym numerze LION. Nie tylko ze względu na wielkość imprezy, znaczny dochód, ale również z uwagi na medialny rozgłos.I w taki sposób pozyskujemy środki, które przeznaczamy na zakup sprzętu rehabilitacyjnego, testów psychologicznych, pomocy naukowych ,sponsorowanie okolicznościowych imprez dla dzieci jak również na opłaty za gaz, prąd itp.Już trójka dzieci z Domu Nadziei rozpoczęła naukę w szkole specjalnej w Nowej Hucie i staramy się również i tam skierować naszą pomoc.
Okazało się jednak, że we wniosku do konkursu o tytuł „Filantrop Krakowa” A.D.2005 o pomocy finansowej z naszej strony jest sporo, ale nie najwięcej. Otóż chcę tą drogą podzielić się z Lionsami , że najbardziej podkreślany był fakt , że przy okazji naszych akcji powstał program radiowy i telewizyjny o działalności Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Dzieci Specjalnej Troski, które zostało zarejestrowane równolegle z naszym Klubem w 2004 roku. W programach tych wypowiadali się rodzice dzieci objętych terapią o swoich problemach dnia codziennego związanych z wychowaniem dzieci niepełnosprawnych.Zgłosiło się dzięki temu wiele osób chętnych do pomocy w prowadzeniu Ośrodka, chętnych sponsorów opłacenie specjalistów, którzy niosą pomoc dzieciom, jak i pomoc psychologiczną rodzicom dzieci niepełnosprawnych.
Obecnie Ośrodek zatrudnia 17 specjalistów prowadzących 90 dzieci z terenu Nowej Huty, pracujących na podstawie programów autorskich przystosowanych dla poszczególnych pacjentów.Na organizowane przez nas imprezy zapraszane są dzieci i rodzice z Domu Nadziei, co stanowi dla nich przełamanie bariery psychicznej, pomoc w zmianie mentalności tych ludzi, którzy niejednokrotnie wstydzą się reakcji otoczenia na dzieci z takimi schorzeniami. Podkreślano, jak ważne jest każde spotkanie z członkiniami naszego klubu w czasie imprez organizowanych dla dzieci, że stanowi to jedną z najważniejszych terapii nie tylko dla dzieci, ale i dla ich rodziców.
Nie zdawałyśmy sobie sprawy, jak wielką pomoc dla Stowarzyszenia stanowi nasze włączenie się w rozwiązywaniu ich problemów, porady prawne, medyczne, menadżerskie, którymi z racji swoich zawodów mogłyśmy się podzielić.
A na zakończenie oscarowym zwyczajem kieruję podziękowania dla:
-
wszystkich dzielnych Lwic naszego Klubu za aktywną pracę, pomysłowość, miłą i życzliwą atmosferę,
-
Lions Club Śródmieście w Krakowie za doprowadzenie do powstania naszego Klubu i wspomaganie nas,
-
Panu Prezydentowi i Urzędowi Miasta Krakowa za uhonorowanie nas tak zaszczytnym tytułem, co na pewno poprzez media przyczyniło się do propagowania Lionizmu i uświadomienia o jego celu działania w społeczeństwie,
-
naszym rodzinom, które wspierają nas w działaniu i utwierdzają w przekonaniu, że to co robimy ma sens,
-
Klubowi Leo za ochoczą pomoc w realizacji naszych pomysłów, szczególnie w kiermaszu mikołajowym,
-
Koleżankom z krakowskiego Klubu Soroptimistek za współudział w naszych imprezach.
Wierna replika berła Królowej Jadwigi zaszczyca ale i zobowiązuje.Obiecujemy wykorzystać berło, jak na Lwice przystało , do skutecznego i donośnego pukania nim do drzwi Pana Prezydenta i pracowników Urzędu Miasta, od których w czasie uroczystości wręczania tytułu otrzymaliśmy deklarację pomocy i współpracy.
Dla nas największą nagrodą będzie promyk radości na twarzy tych pokrzywdzonych przez los, którym będziemy mogły pomóc.
Maria Blicharska
Prezydent LC Kraków Bona Sforza 2006/2007
(fot. M.Blicharska)